Topielica

by - 04:53

Gdybym miała popełnić samobójstwo, utopiłabym się w wielkiej wodzie.
Woda oczyszcza, pozwala zapomnieć.
Chyba nie da się opisać tego stanu, kiedy zmywasz z siebie wszystkie te najgorsze i najlepsze chwile minionego dnia, cały brud i syf, który spadł na Ciebie dzisiaj.
Wiecie co jeszcze oczyszcza?
Alkohol.
Przynajmniej tak mi się wydawało wtedy.
Woda i wóda czyniły ze mną cuda.
Nagle stawałam się tym kim zawsze chciałam być.
Pierwsza impreza firmowa odbyła się w klubie w centrum miasta.
Aby dodać sobie odwagi piłam kieliszek za kieliszkiem i tańczyłam.
Nie, ja latałam. Unosiłam się nad parkietem, byłam ponad wszystkimi, ponad tym wszystkim.
No i w końcu zaczęłam tańczyć z Nim. A potem wszystko potoczyło się samo.
Nie mogliśmy iść do mnie, ani do niego, bo przecież mieszkał z rodziną, więc znaleźliśmy pierwszy lepszy hotel, no może nie pierwszy lepszy, bo był z tych lepszych. Cudownie było czuć Go tak blisko siebie, przez kilka godzin wdychać jego zapach, czuć Jego oddech i dotyk na całym ciele. Przez jedną chwilę mieć wszystko. Ale wiecie, w życiu piękne są tylko chwile. Jak tylko zasnął, uciekłam. Zawsze uciekam, to mój sposób na przetrwanie. Poszłam nad rzekę, to była najszybsza droga do domu. Spotkałam tam jakichś ludzi, którzy namówili mnie do tego, żeby się z nimi napić. No cóż, nie udało mi się utopić w rzece, więc utopiłam się w morzu wódki. Nie wiem jak wróciłam do domu, nie wiem co wydarzyło się nad rzeką. Obudziłam się zarzyganej w łazience, bez ubrań, bez pieniędzy, bez dokumentów i bez godności.

You May Also Like

0 komentarze