Spadek formy

by - 04:44


Mimo pozytywnego podejścia, które cały czas staram się utrzymać, czasami pojawia się małe załamanie. Spowodowane takimi samymi drobnostkami, z których cieszę się każdego dnia. A to autobus nie przyjedzie, a to spadnie deszcz, a to sąsiad wierci nad Tobą, kiedy Ty chcesz odpocząć. Niby nic, a jednak, wytrąca Cię to z równowagi i już nie jesteś oazą spokoju. Ale nad tym można jeszcze zapanować, włączając sobie dobrą muzykę, albo po prostu wychodząc z domu i spotykając się z przyjaciółmi. Podobno śpiewanie przez 10 min dziennie poprawia nasz nastrój :).
Gorzej kiedy coś na prawdę się sypie, kiedy odchodzi ktoś bliski, kiedy tracisz pracę albo dzieje się coś, co kompletnie rozwala Cię od środka. Wtedy jest najtrudniej. najtrudniej zachować spokój i najtrudniej nie sięgnąć po kieliszek. Wtedy myślisz sobie, że to nie ma sensu, że bez sensu się starać i męczyć, bo to i tak nic nie daje i tak w końcu życie zwali Cię z nóg i będziesz musiał układać wszystko od początku. Ale nie poddaję się, codziennie zatrzymuje mnie to co kocham, moi bliscy, oni są dla mnie najważniejsi, bez Nich moje życie nie miałoby sensu, a z Nimi mogę wszystko. Nawet kiedy ich nie ma dodają mi pewności siebie, bo wiem, że jeśli coś się nie powiedzie, to będę mogła do nich przyjść, bo wierzą we mnie i dają mi niesamowitą moc. Ludzie są najważniejszą częścią życia, to oni są sensem wszystkiego. Dlatego trwam przy nich i wciąż chce poznawać nowych. Czasem wystarczy jedna rozmowa, która przywróci Ci wiarę w ludzkość...

You May Also Like

0 komentarze